Jedno jest pewne, w czasie ostatnich świąt jastrzębscy strażacy mieli ręce pełne roboty. Zresztą, przekonajcie się sami…

Sobota, 3 kwietnia, godz. 14.50, ul. Śląska: „Koronawirus, 78-letnia kobieta z dusznościami, nie odpowiada na pukanie, drzwi są zamknięte. Patrol policji na miejscu. Po dojeździe zastępu kobieta sama otworzyła drzwi. Z uzyskanej informacji wynikało, że 78-latka ma pozytywny wynik na Covid-19. Wejście do mieszkania w pełnym zabezpieczeniu, tlenoterapia. Stan pacjentki uległ pogorszeniu, ból lewej strony klatki piersiowej i brzucha, zwiększony problemy z oddychaniem”.
Sobota, 3 kwietnia, godz. 16.05, ul. Małopolska: „Kobieta, lat 72, leży na podłodze, spadła z łóżka i doczołgała się do drzwi, brak kwarantanny. Działania polegały na siłowym wejściu do mieszkania w asyście policji. 72-latka nie potrzebowała pomocy medycznej. Brak osób poszkodowanych”.
Niedziela, 4 kwietnia, godz. 9.25, ul. Turystyczna: „Mężczyzna zasłabł w wannie. Przyczyną zdarzenia był spadek poziomu cukru we krwi. Nie wymagał hospitalizacji”.
Niedziela, 4 kwietnia, godz. 15.45, Jarząbkowice, ul. Łąkowa (teren KP PSP Pszczyna): „Dziewczyna uderzona przez konia upadła na plecy, doznając urazu. Zabrana przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe”.
Poniedziałek, 5 kwietnia, godz. 23.00, ul. Ruchu Oporu: „Na chodniku leży mężczyzna z urazem kończyny dolnej. Na miejscu zdarzenia patrol policji, który prosił o zabezpieczenie termiczne mężczyzny przed warunkami atmosferycznymi do czasu przybycia ZRM”.
Iga lecz się człowieku średniowieczny 🙂
Człowieku! Pamiętaj, że nie dołożysz ani sekundy do długości swojego życia. O tym decyduje Bóg. Chcesz, czy nie, wierzysz, czy nie wierzysz, każdy musi przed Nim stanąć i zdać sprawę ze swojego życia. Przed Bogiem niczego nie ukryjesz. Warto być uczciwym, empatycznym, kochającym. Nawet wtedy, kiedy inni tacy nie są.
Ale który bóg o tym decyduje i przed którym niczego nie ukryję?. Bo tych bogów jest od cholery i trochę .
Wszystko wina ściemy pandemii
Nie wspomnieli, czy ta pani dostała dwie dawki cudownego panaceum…
Bo Krzysztof Krawczyk chwalił się, że przyjął dwie dawki trutki… ale media zapomniały o tym wspomnieć…
Człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy śmierć może przyjść czy nagła choroba czy jakie nieszczęście