
Zaczęło się niepozornie, od telefonicznego zgłoszenia. Mężczyzna zaalarmował służby ratunkowe, że jego sąsiad od „dobrego” tygodnia nie daje oznak życia. Podejrzewał nawet – taka sugestia także padła z jego ust – iż 70-latek nie żyje. Na miejsce zdarzenia, mowa o ulicy Gagarina, zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej. Szybko zdecydowano o siłowym wejściu do mieszkania, gdzie… „natrafiono na ciało mężczyzny leżące na podłodze z licznymi plamami opadowymi”. Przybyły wkrótce koroner stwierdził zgon z przyczyn naturalnych. Wykluczono udział osób trzecich w całym zdarzeniu. Ciało zostało wydane rodzinie.
To smutne, że człowiek umiera samotnie. Ale jeżeli jesteś człowiekiem, to pochyl się w pokorze w majestacie śmierci. Nie wiesz, jaki będzie Twoje odejście. A za zmarłych należy się modlić, a nie wypisywać złośliwości. Niech odpoczywa w pokoju!
Na Gagarina taka bieda że nie jedna rodzina posiada po dwa samochody.
Czy te piszące tu “anonimy” to ten sam gostek ?
Darujcie sobie te głupie wpisy.
Umarł człowiek. To takie śmieszne?
Na Gagarina nikt nie umiera z przyczyn naturalnych chyba że można nazwać naturalnym codziennie walenie tam w palnik.
A propos walenia, walnij się w łeb, tam umarł człowiek i obyś ty też tak tydzień leżał.
Jak umrę to mi będzie jeden ch… ile i gdzie ja będę leżał.
Na Gagarina mieszkają też normalni ludzie wszędzie piją a człowiek który zmarł był osobą nie pijąca ale cóż socjale mają zawsze prze……
Lepiej umrzeć na marskość wątroby niż mieć garb od roboty😁
Może to był ten, który nie doczekał się na tak szumnie zapowiadanego inwestora strategicznego?