
W kopalni Knurów-Szczygłowice w ruchu Szczygłowice w czwartek, 11 lutego, w nocy o godzinie 1.42 doszło do wstrząsu. Dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach poinformował portal nettg.pl, że wstrząs miał miejsce na poziomie 850. „Był on odczuwalny na powierzchni, otrzymaliśmy trzy zgłoszenia, ale na szczęście nie ma żadnych skutków w wyrobisku ani osób poszkodowanych” – zaznaczył. Ścianę zatrzymano, a załogę wycofano.
Tego samego dnia w kopalni Budryk o godzinie 20.23 także wystąpił wstrząs. Według informacji Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach zdarzenie miało miejsce na poziomie 1050. Tutaj również zatrzymano ścianę i wycofano załogę. Nie stwierdzono żadnych skutków w wyrobisku. (źródło: nettg.pl)
Powinni wypłacić tzw. “tąpaniówkę” jest nowa Pani prezes to można podnieść na forum. Związki działajcie trzymam kciuki
Sęk w tym, że ZZ to już niewiele mogą poza wyniesieniem się za bramy JSW i posprzątaniu po biegunkach tłustych kotów.
Brawo celna uwaga
Tapnij się w główkę.
To konsekwencja rabunkowego wydobycia węgla.
Każdy górnik, nawet emeryt, powinien miesięcznie dopłacać 1000zł na fundusz ochrony środowiska.
Matka natura się mści.
Też o tym pomyślałam.