W minioną sobotę, 24 października, po godzinie 12.00 żorscy policjanci interweniowali w jednym z osiedlowych barów. Powodem było złamanie aktualnych obostrzeń przez właściciela lokalu, który pomimo zakazu, sprzedawał klientom piwo.
Mężczyzna próbował wytłumaczyć się złą interpretacją obowiązującego od tego dnia prawa i twierdził, że nie miał świadomości, iż ogródek piwny, przynależny do baru, jest miejscem, w którym również obowiązuje zakaz działalności stacjonarnej.
Podczas gdy policjanci rozmawiali z właścicielem lokalu, w ogródku piwnym alkohol spożywało trzech mężczyzn. W pewnej chwili jeden z nich wszczął

awanturę ze stróżami prawa i wymachując rękoma oraz używając słów nieprzyzwoitych zaczął wyrażać negatywne zdanie na temat obowiązującego prawa i rządzących. 63-latek, podobnie jak drugi z mężczyzn, odmówił przyjęcia mandatu karnego, a po zakończeniu interwencji wybiegł z ogródka piwnego i pięściami uderzał o maskę nieoznakowanego radiowozu.
Agresywny klient został ostatecznie doprowadzony do komendy, gdzie po chwili, gdy ochłonął, wyraził skruchę i przeprosił za swoje zachowanie. Mężczyzna został ostatecznie ukarany czterema mandatami karnymi, które w tym momencie przyjął z pokorą. (źródło: KMP Żory)
Wpisy na temat “Napił się piwa i… dostał 4 mandaty”
Zero. Bo te protesty akurat rządowi sie przydadza.
A co z tą cholota która chodzi po ulicach bez odstępu, zwulgarnym językiem na ustach ile mandatów nałozyliscie