
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po trzymającym w napięciu sportowym thrillerze pokonali w piątkowy wieczór po dogrywce Comarch Cracovię 2:1 (0:0, 1:0, 0:1, d. 1:0) i tym samym udowodnili, że nawet pozyskanie w ciągu kilku tygodni trzech Kanadyjczyków, Amerykanina i Brytyjczyka o włosko brzmiącym nazwisku nie musi gwarantować mistrzostwa Polski!
Takich właśnie manewrów transferowych dokonał zarząd “Pasów”, ale jak na razie nie wystarczyły one na dzielną ekipę z Jastora. Dodajmy, że w drużynie gości zagrało… pięciu Polaków (z czego trzech w ostatniej formacji). W naszym zespole samych rodowitych jastrzębian wystąpiło dziewięciu.
Pojedynek JKH GKS z Cracovią nie był pięknym widowiskiem. Wprawdzie walki o każdy krążek nie brakowało, ale gra była szarpana i co rusz ktoś lądował na ławce kar. W pierwszej bezbramkowej tercji na uwagę zasługuje zagranie Dominika Pasia i ofiarność Radosława Nalewajki. Ten pierwszy zmusił do faulu rywala, gdy na ławce kar przez cztery minuty siedział Maris Jass, czym bardzo pomógł w obronie wyniku. Ten drugi z kolei rzucił się pod krążek, otrzymując potężny cios w okolice stopy i mimo to… kulejąc kontynuował walkę do momentu, w którym po prostu upadł z bólu.
W drugiej tercji obie ekipy zmarnowały kilka “setek”, a jedyne trafienie było dziełem kolejnego z naszych wychowanków Kamila Wróbla, który zaskoczył Roberta Kowalówkę strzałem z pół-dystansu. W trzeciej tercji krakowskie “king-kongi” praktycznie nie schodziły z tercji JKH GKS, ale nie potrafiły pokonać świetnie dysponowanego Patrika Nechvatala. Sposób na Czecha znalazł dopiero jego rodak Richard Nejezchleb, który w 57. minucie doprowadził do dogrywki płaskim strzałem po tafli. Dodajmy, że wcześniej gospodarze zmarnowali dwie świetne kontry, więc o wyrównanie mogli mieć pretensje tylko do siebie.
Ostatecznie jednak szczęście uśmiechnęło się do jastrzębian, którzy w 63. minucie przy grze w przewadze rozklepali obronę “Pasów” i po soczystym uderzeniu Marka Hovorki zgarnęli ostatni z punktów do podziału. Tym samym JKH GKS pozostanie liderem z bezpieczną przewagą nad GKS Tychy, który zdołał odrobić do naszego zespołu tylko jedno oczko.
8 stycznia 2020, Jastrzębie-Zdrój, 18:00
JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 2:1 d. (0:0, 1:0, 0:1, d. 1:0)
1:0 Wróbel (Phillips) 36:53
1:1 Nejezchleb (Ferrara, Welsh) 56:39
2:1 Hovorka (Bryk, Klimiczek) 62:46
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal – Górny, Bryk, Kasperlik, Rac, Sawicki – Sevcenko, Klimiczek, Hovorka, Phillips, Ł. Nalewajka – Horzelski, Jass, Sołtys, Paś, R. Nalewajka – Michałowski, Kostek, Gimiński, Jarosz, Wróbel.

Terminarz PHL | I r. | II r. |
---|---|---|
Zagłębie Sosn. Stoczniowiec GKS Tychy Unia Oświęcim STS Sanok Katowice Podhale NT Cracovia Energa Toruń | 7:2 (d) 2:1 (w) 7:3 (d) 1:3 (w) 4:2 (d) 3:1 (d) 1:3 (w) 6:1 (d) 3:2 (w) | 6:1 (w) 6:0 (d) 0:1 (d) 8:10 (d) 6:1 (w) 5:2 (w) 7:1 (d) 3:2 (w) 6:5 (d) |
III r. | IV r. | |
Zagłębie Sosn. Stoczniowiec GKS Tychy Unia Oświęcim STS Sanok Katowice Podhale NT Cracovia Energa Toruń | 4:2 (d) 5:1 (w) 7:2 (w) 3:0 (w) 6:2 (d) 1:2 (d) 3:2 (w) 2:1d. (d) 1:4 (w) | 8:1 (w) 4:2 (d) 3:7 (w) 4:0 (d) 3:2 d. (w) 4:2 (w) 3:2 d. (d) 2:3 (w) 7:4 (d) |
Ćwierćfinały Podhale NT Podhale NT Podhale NT Podhale NT | 2:0 (d) 25.02 (d) e. 04.03 (d) e. 08.03 (d) | 28.02 (w) 01.03 (w) 06.03 (w) |
Tabela PHL | ||||
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. | GKS Tychy JKH GKS Energa Katowice Unia Ośw. Cracovia Podhale STS Sanok | 36 36 36 36 36 36 36 36 | 83 81 69 63 62 59 57 38 | 151:91 152:80 127:80 109:77 105:94 128:100 103:89 74:115 |
9. 10. | Zagłębie S. Stoczniowiec | 36 36 | 22 6 | 88:160 40:191 |
Wpisy na temat “Pieniądze to nie wszystko!”
Piękny sport szkoda że u nas tak niedoceniany cały czas szukający pieniędzy brawo chłopaki
Gratulacje, bardzo ważne punkty.
O mniejszych pieniądzach to moga się wypowiadać takie kluby jak Sosnowiec Sanok Gdańsk a nie Jastrzębie który ma od lat najpewniejszy i jeden z większych budżetów.Zasłona dymna przed pały off?
Brawo