
Tutaj każda sekunda była na wagę złota. Zgłoszenie dotyczyło młodej kobiety „w czymś różowym na głowie”, która siedziała na krawędzi wiaduktu kolejowego przy ulicy Górniczej. Dodajmy jeszcze, że do zdarzenia doszło w czwartek, 4 marca, około godziny 15.00. Na miejsce błyskawicznie skierowano policyjny patrol i dwa zastępy straży pożarnej. Policjanci, którzy jako pierwsi dotarli w okolice wiaduktu, potwierdzili spostrzeżenia zgłaszającego. Z tą „małą” różnicą, że dziewczyna oświadczyła uroczyście, iż nie miała zamiaru targnąć się na swoje życie. Na wiadukt zaś weszła, żeby podziwiać piękne widoki. Miłośniczka jastrzębskiego krajobrazu została wylegitymowana przez mundurowych. I na tym cała interwencja zakończyła się, drodzy Czytelnicy.
Dobrze że ktoś zadzwonił bo potem by było, że znieczulica i nikt nie zareagował. Teraz na każdym kroku trzeba uważać, takie czasy
Głupie dzidy podziwiąłm widoki mądra na widukcie powinni ją ukarać mandatem
Głupi to ten kto alarmuje takie bzdety. Kto z tak niskiego wiaduktu chce się zabić? Chyba ten co dzwonił? Jego powinni ukarać mandatem za bezpodstawną interwencję.
To ja zadzwoniłem, bo się martwiłem o tę piękną niewiastę. Kocham ludzi!
Co wiedzieli to napisali, ten artykuł to ,,flaki z olejem”
Nie macie już naprawdę o czym pisać tylko o jakiś bzdurach w dodatku nie całą prawdę gdyż w zgłoszeniu na policję nic takiego nie było że ”siedziała JUŻ na krawędzi wiaduktu ” jak by to miało świadczyć że niby chce popełnić samobójstwo tylko zgłoszenie brzmiało że siedzi dziewczyna w czymś różowym na głowie na wiadukcie i nic więcej. Sami zmyślacie takie bzdury jak sądze dla ”utragizowania” tego ”newsa” czy policja wam je podsuwa?
Obciążyć kosztami akcji za głupie zachowanie i po temacie
ha ha ha