W jednym z jastrzębskich parków, nie wiadomo skąd, pojawiła się… kaczka mandarynka i wzbudza niemałą sensację. „Przepięknie ubarwiony samiec znalazł towarzystwo wśród naszych rodzimych krzyżówek. Azjatycki przybysz w kulturze chińskiej jest symbolem wierności, nie dziwi zatem fakt, że wybrał sobie park przy ulicy Żeromskiego, gdzie jastrzębianie chętnie zawierają małżeństwa” – informuje jastrzębski magistrat.

„Przypomnijmy, że kaczek nie wolno karmić chlebem. Choć to nagminne działanie, niestety, nie przynosi ptakom żadnych korzyści – wręcz przeciwnie. Powoduje schorzenia układu pokarmowego, osłabienie, a w konsekwencji mniejszą odporność na warunki atmosferyczne. Sprawia także, iż zwierzęta polegają na tym źródle pożywienia, zamiast na swojej naturalnej diecie. W skrajnych przypadkach może powodować schorzenie zwane ‘anielskim skrzydłem’, które w przypadku dzikiego ptaka prowadzi niechybnie do śmierci, gdyż uniemożliwia latanie. Nadmiar pożywienia wpływa również na równowagę biologiczną zbiornika, powoduje zakwity wody, niedotlenienie zbiornika, wreszcie – nieprzyjemny zapach” – wyliczają magistraccy urzędnicy.

„Zamiast chleba, możemy do dokarmiania użyć na przykład surowych lub gotowanych bez soli, drobno pokrojonych warzyw. Sprawdzą się ponadto otręby i ziarna kukurydzy. Karmimy małymi porcjami, które zostaną natychmiast zjedzone, nie dopuszczając do ich zalegania” – pada na koniec. (źródło: UM Jastrzębie-Zdrój)
Piękny ptak
piękny ten gość
W Ustroniu na Wiśle też taki pływa
“W jednym z jastrzębskich parków”
W miescie tyle parkow ile dworcow autobusowych.
I to wszystko przy każdym rynku obok aqua parku z dworcem PKP.