Niedziela handlowa, 6 grudnia, była jedną wielka klapą – twierdzi handlowa „Solidarność”. Z analiz związkowców wynika, że obroty w hipermarketach były w tym dniu nawet o 65 procent niższe w porównaniu do poprzedzającej soboty. W mniejszych sklepach było podobnie. O całej sprawie informuje NSZZ „Solidarność” Region Śląsko-Dąbrowski.

„Zbadaliśmy obroty w kilkunastu hipermarketach w całej Polsce, w sklepach mniejszego formatu oraz w butikach mieszczących się w galeriach handlowych. We wszystkich typach sklepów ruch był znacznie mniejszy, nie tylko w porównaniu do soboty, ale również do pozostałych dni poprzedzającego tygodnia” – mówi Alfred Bujara, szef handlowej „Solidarności” – „Potwierdziło się to, przed czym przestrzegaliśmy. Ustanowienie niedzieli handlowej 6 grudnia nie miało żadnego sensu ekonomicznego, nie zwiększyło też bezpieczeństwa w sklepach. Jedyny efekt był taki, że pracownicy sklepów spędzili mikołajki za sklepową kasą, zamiast ze swoimi dziećmi”.
„Solidarność” przekonuje także, że ostatnia handlowa niedziela nie sprawiła, iż ruch w galeriach handlowych był mniejszy niż we wcześniejszych dniach tygodnia. „Obserwowaliśmy liczbę klientów w galeriach. Przez większość dnia świeciły one pustkami. Wzmożony ruch pojawiał się w godzinach popołudniowych, ale w większości była to młodzież, która przyszła do galerii nie na zakupy, ale w celu towarzyskiego spotkania ze znajomymi. To był sztuczny tłum” – podkreśla Alfred Bujara. (źródło: NSZZ „Solidarność” Region Śląsko-Dąbrowski)
Wy to już sr… Tą rodzinnością, w niedzielę się Szweda a dopiero w poniedziałek coś kupi? Poza tym lepiej szwedac się tam niż od telewizora do okna hehe
ludzie kasy nie mają to oszczędzają nawet na zakupach barany jedne to chyba łatwo zrozumieć.
Mnóstwo osób robiło zakupy w niedziele więc to bzdura co podaje solidarnosc
Solidarność ma swoje analizy do roboty nieroby .
Bo w niedzielę się odpoczywa w różny sposób, ale napewno nie w galerii.
ja mam ochotę w galerii kto mi zabroni?! dla mnie to przyjemnosć pochodzić sobie a nikomu noc do tego
To przymnij się jako sprzedawca na 1/4 etatu do galerii i połączysz przyjemne z pożytecznym. Dzięki temu normalni ludzie spędzą niedzielę z rodziną. Z drugiej strony, co trzeba mieć w głowie żeby nie umieć sobie zorganizować wolnego dnia tylko szlajać się po galeriach bez celu jak zombie.
Nie wiem po co komu jest potrzebne otwieranie sklepow w niedziele jak jest caly tydzien a sklepy sa otwarte do 24 i jeszcze wam malo ludzie ale wy jestescie pier… i jak tu ma byc dobrze
Ciekawe gdzie robili te badania bo byłam w dwóch dużych galeriach jednej z meblami a drugiej z ciuchami i było multum ludzi że trzeba było czekać aby wejść no ale im pasuje wersja że było mało a ilu jest na kwarantannie chyba że może według obrotu bo duzo ludzi chodziło i zastanawiało się a porównując do obrotu z przed pandemi to ludzie w tych czasach gdzie od państwa prawie żadnej pomocy z czego mają kupować
Mam rodzinę pracująca w markecie i od zawsze było tak że w niedzielę ludzi mnóstwo ale tych szwendających się. Kupujących jest zawsze mało. Ot takie zajęcie na niedzielę jak się nie ma rodziny to się idzie oglądać i żreć na degustacjach.